Autor |
Wiadomość |
doncia |
Wysłany: Czw 20:01, 13 Lip 2006 Temat postu: ;):P |
|
[color=red]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał tajemniczy gość, który wprawił w zdumienie wszystkich, gdyż był on starym mnichem...[/color] |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Czw 18:16, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał tajemniczy gość, który wprawił w zdumienie wszystkich, gdyż był on...[/b][/color] |
|
|
doncia |
Wysłany: Czw 12:51, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
[color=red]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał tajemniczy gość, który wprawił w zdumienie wszystkich.[/color] |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Śro 22:08, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał tajemniczy gość, który...[/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Śro 13:45, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
[b][color=orange]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał...[/b][/color] |
|
|
doncia |
Wysłany: Wto 22:28, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! |
|
|
Madziora |
Wysłany: Pon 13:38, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że.. |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Nie 13:40, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś...[/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Czw 14:50, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczesliwi.Do momentu aż, ... |
|
|
doncia |
Wysłany: Śro 12:24, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczesliwi. |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Nie 21:54, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo...[/b][/color] |
|
|
Aaleczka |
Wysłany: Nie 15:03, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
[color=indigo][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego czyli pysznymi orzechami...[/b][/color] |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Sob 21:23, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego...[/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Sob 13:33, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa, i poczęstowały go... |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Sob 9:53, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa,[/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Pią 13:05, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im co się stało. Bardzo ucieszyła ich... |
|
|
doncia |
Wysłany: Czw 21:10, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im co się stało. |
|
|
Bless |
Wysłany: Czw 19:09, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich... |
|
|
doncia |
Wysłany: Czw 18:43, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast... |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Śro 19:02, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich...[/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Śro 16:37, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się... |
|
|
doncia |
Wysłany: Wto 21:24, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem ... |
|
|
Madziora |
Wysłany: Wto 16:19, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki... |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Nie 10:03, 04 Cze 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania...[/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Czw 10:23, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej... |
|
|
doncia |
Wysłany: Śro 19:53, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. |
|
|
Madziora |
Wysłany: Śro 14:49, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone... |
|
|
Bless |
Wysłany: Śro 14:20, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne... |
|
|
Madziora |
Wysłany: Śro 12:41, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła... |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Wto 22:55, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak...[/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Wto 17:39, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek Podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej.... |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Pon 20:17, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek Podbiegł do niej szybko i....[/b][/color] |
|
|
Bless |
Wysłany: Pon 14:21, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek Podbiegł do... |
|
|
doncia |
Wysłany: Pią 14:55, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=red]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa ...
(nie pomyślcie ,ze się od razu zabiła!)[/color] |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Czw 19:12, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy...[/b][/color] |
|
|
Aaleczka |
Wysłany: Czw 17:46, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=indigo][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka...[/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Czw 16:01, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
ale czy i to wyraz??? ok ale teraz juz serio po trzy bo tak to nie jest to samo...
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do... |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Czw 10:48, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]a sama napisałaś 4 ;]
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już... [/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Śro 19:17, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich...
pryzpominam ze kazdy pisze tylko 3 slowa |
|
|
Aaleczka |
Wysłany: Śro 18:46, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=indigo][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się...[/b][/color] |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Śro 18:12, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre"...[/b][/color] |
|
|
doncia |
Wysłany: Śro 16:38, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=red]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo...[/color] |
|
|
Bless |
Wysłany: Śro 15:04, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące... |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Wto 20:35, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści...[/b][/color] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Wto 18:45, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego... |
|
|
Karql |
Wysłany: Wto 18:44, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod... |
|
|
Madziora |
Wysłany: Wto 18:36, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział... |
|
|
maleństwo |
Wysłany: Wto 10:38, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
[b][color=green]Było już późno, jednak noc była...[/color][/b] |
|
|
Madziora |
Wysłany: Pon 21:16, 22 Maj 2006 Temat postu: Trzy słowa |
|
[color=orange][b]Proponuję nową zabawa.
Pierwsza soba pisze trzy słowa.
Następna kopiuje co npaisał tamtej i dodaje nastepne tryz słowa..
Itp..
Wychodzi z tego historyjka
Np"
Osoba1: pewnego dnia, gdy...
osoba 2 pewnego dnia, gdy byłem w parku...
osoba3: pewnego dnia gdy byłem wparku zobaczyłem wielką szarą....
Zapraszam do zabawy:)
Zaczynamy
BYŁO JUŻ POŹNO...[/b][/color] |
|
|