Andża |
Wysłany: Czw 17:48, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
Jedno co mi pierwsze przychodzi na myśl podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, to, to, że Jezus cudownie spełnia to co powiedział: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata"!
No własnie, Pan dał łaskę, że niedaleko mojej szkoły, dosłownie 4 min drogi jest kaplica wieczystej Adoracji, i w zasadzie, w każdej wolnej chwili, jeśli tylko chcę, mogę tam iść. Czasami człowiek w tak dużym mieście (ja mówię tu akutat o Wrocławiu) czuje się taki samotny, ciągle tylko przemieszcza się z miejsca na miejsce, ma tak mało czasu by choć chwilę poświęcić na to, by zastanowić się czy to, co w ogóle robi ma jakikolwiek sens... Czasami właśnie tak się czuję. I właśnie wtedy, Ten, który "jest z nami zawsze", bierze mnie na momencik do siebie, na adorację i... "najnormalniej" stawia mnie na nogi. I różne zdarzały się już sytuacje, i niejednokrotnie myślałam, że to już koniec, że po prostu nic nie ma sensu... a tu! Niesamowite jest dla mnie to, jak to się wszystko dokonuje!
Jak mam naprawdę wyśmienity humor, i "zdarzy się", że mogę być na chociaż na chwilkę w kaplicy, to po prostu nie mogę się nacieszyć z tej radości, że Pan tak mi "urządził" te moje życie tutaj, by niczego mi nie brakowało. I tak jest- niczego i nie brakuje. Pewnego dnia, kilka dni temu, gdy wchodziłam do kaplicy na dworze było ponuro, szaro i nieprzyjemnie. Gdy wychodziłam słońce uderzyło mnie swoim blaskiem, było dużo cieplej, tak wiosennie. Tak sobie teraz myślę, że każda nawet najmniejsza rzecz, chwila radości, gdy mogę np. spotkać się z kimś bliskim, chwilę porozmawiać, gdy jest ładna pogoda, czy pada deszcz, czy usłyszę jakąś przemiłą piosenkę w radiu, jak widzę te mądre dzieciaczki w szkole, jak jestem na praktykach, to aż mi się chce żyć. I to wszystko jest takim "prezencikiem" od Pana Boga, że On tak bardzo mnie ściga swoją miłością, a ja tak rzadko ją zauważam...
Zachęcam wszystkich- przebywajmy przed Jezusem ukrytym w Hostii Św., choć czasem nie wiemy co Mu powiedzieć, badźmy po prostu, ufajmy Mu- On dokona reszty!
Jest taka piękna, według mnie piosenka (to jej fragment):
"O Boże, co się kryjesz, z Ciałem, Duszą i Bóstwem
pod postaciami nikłymi chleba
Tyś życiem mym
z Ciebie płynie wszelkich łask mnóstwo
Ty sam przynosisz tutaj mi rozkosze nieba"
Pozdrawiam wszystkich, do zobaczenia! |
|
Agatka |
Wysłany: Śro 18:30, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
Czasem szczególnej obecności Boga w moim zyciu to każda chwila mojego zycia... Bez Niego by mnie nie było...
ale szczególnie mocno odczuwałam Jego obecność na Alwernii, to był bardzo owocny czas... Poprzez chorobę jaka mnie tam dopadła doświadczyłam ogromnej opieki Pana Boga poprzez ręce drugiej osoby, mojego brata i siostry... wspaniałe...
no i zgadzam się z Zuzią, że podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu doświadczam Jego obecności, takiej bardzo mocnej... Wlewa w tym czasie zawsze dużo pokoju do mojego serca i mnie umacnia... w tym czasie nie musze nic mowic... wystarczy, że jestem a ON działa...
WSZYSTKO MOGĘ W TYM, KTÓRY MNIE UMACNIA!!!! |
|