Autor |
Wiadomość |
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Pon 21:16, 22 Maj 2006
|
|
[color=orange][b]Proponuję nową zabawa.
Pierwsza soba pisze trzy słowa.
Następna kopiuje co npaisał tamtej i dodaje nastepne tryz słowa..
Itp..
Wychodzi z tego historyjka
Np"
Osoba1: pewnego dnia, gdy...
osoba 2 pewnego dnia, gdy byłem w parku...
osoba3: pewnego dnia gdy byłem wparku zobaczyłem wielką szarą....
Zapraszam do zabawy:)
Zaczynamy
BYŁO JUŻ POŹNO...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Wto 10:38, 23 Maj 2006
|
|
[b][color=green]Było już późno, jednak noc była...[/color][/b] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Wto 18:36, 23 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Karql
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany:
Wto 18:44, 23 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Wto 18:45, 23 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Wto 20:35, 23 Maj 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bless
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bless Town
|
Wysłany:
Śro 15:04, 24 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Śro 16:38, 24 Maj 2006
|
|
[color=red]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo...[/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Śro 18:12, 24 Maj 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre"...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aaleczka
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Śro 18:46, 24 Maj 2006
|
|
[color=indigo][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Śro 19:17, 24 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich...
pryzpominam ze kazdy pisze tylko 3 slowa |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Czw 10:48, 25 Maj 2006
|
|
[color=green][b]a sama napisałaś 4 ;]
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już... [/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Czw 16:01, 25 Maj 2006
|
|
ale czy i to wyraz??? ok ale teraz juz serio po trzy bo tak to nie jest to samo...
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aaleczka
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Czw 17:46, 25 Maj 2006
|
|
[color=indigo][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Czw 19:12, 25 Maj 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Pią 14:55, 26 Maj 2006
|
|
[color=red]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa ...
(nie pomyślcie ,ze się od razu zabiła!)[/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bless
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bless Town
|
Wysłany:
Pon 14:21, 29 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek Podbiegł do... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Pon 20:17, 29 Maj 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek Podbiegł do niej szybko i....[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Wto 17:39, 30 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek Podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Wto 22:55, 30 Maj 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Śro 12:41, 31 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bless
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bless Town
|
Wysłany:
Śro 14:20, 31 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Śro 14:49, 31 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Śro 19:53, 31 Maj 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Czw 10:23, 01 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Nie 10:03, 04 Cze 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Wto 16:19, 20 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Wto 21:24, 20 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Śro 16:37, 21 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadala czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone,więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Śro 19:02, 21 Cze 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Czw 18:43, 22 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bless
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bless Town
|
Wysłany:
Czw 19:09, 22 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Czw 21:10, 22 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im co się stało. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Pią 13:05, 23 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im co się stało. Bardzo ucieszyła ich... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Sob 9:53, 24 Cze 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa,[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Sob 13:33, 24 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bozymi , bo jak wiadomo "wszystko co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żółędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się co stało się z ich przyjacielem . Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa, i poczęstowały go... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Sob 21:23, 24 Cze 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aaleczka
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Nie 15:03, 25 Cze 2006
|
|
[color=indigo][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego czyli pysznymi orzechami...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Nie 21:54, 25 Cze 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Śro 12:24, 28 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczesliwi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Czw 14:50, 29 Cze 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczesliwi.Do momentu aż, ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Nie 13:40, 02 Lip 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Pon 13:38, 03 Lip 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Wto 22:28, 11 Lip 2006
|
|
Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madziora
Administrator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn :P:P
|
Wysłany:
Śro 13:45, 12 Lip 2006
|
|
[b][color=orange]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Śro 22:08, 12 Lip 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał tajemniczy gość, który...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Czw 12:51, 13 Lip 2006
|
|
[color=red]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał tajemniczy gość, który wprawił w zdumienie wszystkich.[/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
maleństwo
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Czw 18:16, 13 Lip 2006
|
|
[color=green][b]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał tajemniczy gość, który wprawił w zdumienie wszystkich, gdyż był on...[/b][/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
doncia
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 426 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wołczyn
|
Wysłany:
Czw 20:01, 13 Lip 2006
|
|
[color=red]Było już późno, jednak noc była ciepła. Franciszek siedział na ławce pod kasztanem, z którego, z pomiędzy liści wyszły wspaniałe wiewióreczki będące stworzeniami Bożymi, bo jak wiadomo "wszystko, co stworzył Pan było dobre". Franciszek ucieszył się i pomachał do nich radośnie. Kiedy już miał wracać do domu, jedna wiewiórka, która, zbierając orzechy spadła z niewysokiego drzewa. Franciszek podbiegł do niej szybko i uleczył dotykiem jej zwichniętą łapkę. Jednak wiewiórka nadal czuła osamotnienie, bo inne wiewióreczki uciekły wystraszone, więc przygarnął ją do domu. Tam dał jej, niezwykłą moc przemieniania żołędzi w wiewiórki i żyła sobie spokojnie. Tymczasem inne wiewiórki niepokoiły się, co stało się z ich przyjacielem. Franciszek natomiast pospieszył do nich i wytłumaczył im, co się stało. Bardzo ucieszyła ich wizyta takiego gościa i poczęstowały go tym, co mają najlepszego, czyli pysznymi orzechami, i jak wiadomo wszyscy byli szczęśliwi.Do momentu aż, stało się coś, co sprawiło, że ich życie odmieniło się na zawsze! Do drzwi zapukał tajemniczy gość, który wprawił w zdumienie wszystkich, gdyż był on starym mnichem...[/color] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Strona 1 z 1 |
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Play Graphic Theme
|